Pierwsze co teraz każdego lekarza gastrologa skreśla w moich oczach to to, gdy widzę, że zamiast w razie problemu skierować na badania typu kał na bakterie, pasożyty, grzyby, kolonoskopia i gastroskopia z wycinkami -to tego nie robi i zaczyna faszerować lekami na chybił trafił ,bo a nóż zadziała.. Jeśli biegunki są częste (choć u mnie początkowo raz na parę dni-tydzień były to obowiązkiem są takie badania i basta. Nie wiem czemu większość gastrologów problemy jelitowe kojarzy z nerwami i jelitem drażliwym ,ale do rzeczy. Metronidazol mi też nie pomógł ,on leczy rzekomobłoniaste zapalenie jelit i wybija lamblie jeśli się nie mylę, ale paradoksalnie też może powodować zapalenie jelit. Jeśli
Dicoflor tolerujesz i widzisz ,że po nim Ci lepiej to go bierz, u mnie chyba żaden probiotyk niestety nie ma racji bytu
Co do loperamidu ,myślę, że w takich dawkach jak bierzesz jedną kapsułkę tragedii nie powinno być. Ja jestem przykładem ,którym można się posługiwać, w sumie na mnie można by robić badania dotyczące loperamidu, ponieważ odpowiadając na Twoje pytanie - jest to lek doraźny, ale np. gdy ja nie dałam rady wyjść do szkoły czy gdziekolwiek też się tak faszerowałam przez 5 dni codziennie jedną kapsułką loperamidu, potem on nie wystarczał, bo organizm się przyzwyczajał i doszło do tego, że na 1 dzień przypadało 8 tabletek loperamidu, na tydzień więc jadłam 24 tabletki. Przez jakieś..3 lata? Mniej więcej, bo wcześniej po 4 na dzień jadłam. Nie wiem ,czy to skutek uboczny, czy genetyka, ale zanim zaczęłam mieć problemy jelitowe i faszerować się stoperanami/ loperamidami to bóli głowy nie miałam dość często. Właściwie w ogóle dwóch latach takiego ciągnięcia o loperamidzie uaktywniły mi się migreny z aurą (które kojarzyłam z zaparciem po loperamidzie), poza tym w krwii i innych nie zrobił mi żadnych szkód przez całe 5 lat, morfologia wciąż książkowa, kolonoskopia wykazała przewlekłe nieokreślone mikroskopowe zapalenie (więc albo od loperamidu albo zapalenie było zanim go zaczęłam brać, ale skoro objawy miałam wcześniej pewnie samo było), jedyne co to nie wiem- może
loperamid jakimś cudem powoduje zapalenie żołądka? Poza tym co mi dolega stoperany/ loperamidy przez tyle lat większej szkody mi nie zrobiły. Ale to tylko mój przypadek i nie u każdego tak musi być, ja nawet trafiłam na głupiego gastrologa ,który twierdził, że po co mnie leczyć ,jak mam tylko mikroskopowe zapalenie a całe życie mogę brać
loperamid ,bo on hamuje tylko perystaltykę i na tym jego działanie polega. Boże, co za niedouczony idiota, że nie wie, że
loperamid tak naprawdę działa na cały układ opoidowy w świetle jelit, a jednocześnie ma spory wpływ na układ nerwowy, stąd często jak brałam
loperamid byłam bardzo senna i otępiała, ciężko mi było się skupić i najchętniej kładłabym się spać. Zdarzało mi się też po loperamidzie silne odwodnienie i takie pragnienie, że mogłam wypić 3 litry wody a wciąż mi się chciało pić. Jestem pewna, że to po nim.
Na pytania:
1. Bierz te probiotyki ,których działanie czujesz w sensie pozytywnym,obserwuj ,bo np. u mnie probiotyki powodowały często nadmierną fermentacje jelitową i biegunki (kwestia alergii na mleko. Nawet te co dla alergików podobno były mi szkodziły ;/)
2. O loperamidzie myślę, że rozpisałam się dość sporo wyżej z własnego doświadczenia
Dodam tylko ,że lepiej by było ,abyś za wczasu odstawił
loperamid na silne akcje awaryjne, bo po czasie organizm już tak nie reaguje na ten lek i trzeba brać więcej. A to to już masakra.. czasami dochodziło u mnie do przedawkowania ,a i tak
loperamid działał raptem jeden-dwa dni.
3. Panie Boże, widzisz i nie grzmisz. Tacy gastrolodzy to nie powinni pracować, kurw..jak można stwierdzić zapalenie żołądka bez gastroskopii z wycinkami i na dodatek na chybił trafił wypisywać leki ,które bądź co bądź są chemią ,bo może zadziałają, może nie. To po co w takim razie się truć? Powinna najpierw być diagnoza, a potem leki! Ale jak widzę tak jest, gdy się nie zadba o prywatne pójście na kolonoskopię i gastroskopię, to człowiek pójdzie do lekarza i będzie dawał się bajerować, patrzyć w gastro jak na cud, że on wie wszystko bez badań. Co ten człowiek ma jakiś rentgen w oczach? Jest Bogiem i wszystko wie? Jak dostawałeś lek na żołądek to pewnie z grupy inhibitorów pompy protonowej i rzeczywiście ,one mogą powodować biegunki. Przykładowy controloc40, który brałam. Leczył żołądek, ale miałam wrażenie, że pogarszał biegunki i rzeczywiście nawet w ulotce było zaznaczone, że biegunki mogą się pojawiać. Moja ciocia żadnych inhibitorów brać nie może, bo ma te same objawy, ale za każdym razem lekarz kazał jej odstawiać, gdy była biegunka. Bo to skutek nietolerancji leku. Żołądek ,jeśli się ma w nim zapalenie sam w sobie może mieć wpływ na jelita. Zwłaszcza, gdy zalega w nim żółć, wtedy ta żółć zostaje wydalona do dwunastnicy w nadmiarze, drażni jelita i może powodować biegunkę, ale nie musi. Ja bym Ci tak jak większości ,co przychodzą bez badań- zalecała zrobić podstawowe badania. Gastroskopię i kolonoskopię z wycinkami, dobrze jeśli Cię byłoby stać na te badania, nie są podobno przyjemne (ja na szczęście byłam pod narkozą
) ,ale wyjaśnią więcej niż nie jeden lekarz od którego będziesz chodzić w tą i tamtą stronę.