(FODMAP=Fermentable Oligo-Di-Monosaccharides and Polyols)
Jeżeli temat już się pojawił, proszę moderatora o jego usunięcie niestety ja nie znalazłam info na naszym forum na ten temat. A temat wydaje się być warty zainteresowania. Temat podrzuciła mi moja pani gastrolog.
Czy ktoś z was stosował tę dietę?
Na dole podrzucam kilka linków z informacjami.

http://kuchniadrazliwej.blogspot.com/20 ... kodzi.html
http://stanfordhospital.org/digestivehe ... andout.pdf
http://www.health.arizona.edu/health_to ... 20diet.pdf

Fajne, fajne Dobrze, że wrzuciłaś informację o tym. Ja pierwszy raz widzę ten skrót... Na podobnych założeniach opiera się dieta SCD, która mówi, że należy z diety wyeliminować wszystko co posiada węglowodany złożone i co może nie trawić się prawidłowo i w efekcie fermentować. Tutaj jeszcze odpada fruktoza...

Takie diety to już najwyższy poziom trudności, przynajmniej dla mnie

Zgadzam się, że nie jest to dieta łatwa, ale jak dla mnie jest to propozycja czegoś całkiem nowego i daje nadzieję do tej pory lekarka, która wcześniej się mną zajmowała polecała mi pieczywo pszenne, kaszki, gotowane owoce, a ta dieta całkiem od tego odchodzi i przez to mam chęć jej spróbować.

Super że dałaś te linki ) słuchaj będziesz miała chęci i czas pisać jaką diete stosujesz i jak ona działa na Ciebie Jakie produkty stosujesz a jakie już wyeliminowałaś ? Pozdrawiam! może to dla Nas szansa na lepsze jutro

Drodzy Państwo informuję, iż od dziś zaczynam dietę wykluczeniową na początek staram się porzucić:
-mleko, śmietanę, sery, jogurty, twarogi,
-chleb i makaron pszenny,
-cebulę, czosnek, buraki, brokuły, brukselki,
-jabłka,
-chipsy.

Co jem? narazie skromnie- chleb chrupki kukurydziano ryżowy, borówki, rosół z makaronem chińskim. I szukam przepisów, co by na jutro ugotować
ktoś próbuje ze mną? Razem zawsze łatwiej

Z tego, co wymieniłaś, jem tylko chleb pszenny, bo po żytnim mam problemy...
Reszty nie jem od dawna. Oczywiście wykluczyłem też słodycze.

Ja od dłuższego czasu planuję przejść na dietę, może od jutra? Ja celuję w dietę SCD. Ta o której mowa w tym temacie mi trochę podpada...

Ciężko stwierdzić po 3 dniach, czy to efekt porzucenia ukochanego chleba, makaronów i biszkoptów czy nie, ale czuję się lepiej- czuję wewnętrzny spokój tzn. nie przelewa mi się w brzuchu, nie burczy i nie ściska

Ja od jutra przechodzę na dietę SCD. Mam nadzieję, że wytrzymam... : D

Od ponad 4 miechów staram się nie spożywać wielu rzeczy jednak dopadły mnie małe grzeszki które się źle skończyły

Może w ramach artykułu spróbujmy się podzielić naszymi przepisami