Blog z jednej strony jest na pewno interesującym pomysłem, natomiast realnie musisz się liczyć z poważną "niszowością" tego bloga. Problemy jelitowe niestety nie są tematem chwytliwym społecznie, więc nie masz co liczyć na zbyt szerokie grono czytelników, przynajmniej na starcie. Wypromować się za bardzo też nie masz gdzie, gdyż poza 2-3 forami dla "naszej branży" raczej nie ma miejsc w sieci na taką promocję.
Może na początek spróbuj założyć wątek tutaj na forum i popełnić kilka testowych wpisów. Zobacz jak Ci idzie, jak wygląda pisanie dłuższych tekstów, czy tak naprawdę będziesz mieć o czym pisać. Zawsze potem możesz przenieść teksty na bloga. Pomijając już kwestię, że o ile nie będziesz się koncentrować na aspektach diety i wrzucać praktycznie codziennie jakichś przepisów, to szybko skończy Ci się materiał na treści. Życie codzienne z IBS jest nudne, lub raczej monotonne, bo czasem są dni, że choroba dba byśmy się nie nudzili, choć przeważnie w ten sam, powtarzalny do bólu sposób. A wpisy typu "jakimś cudem mam 5. dzień bez biegunki, wow" raczej nie przyciągną wiernych czytelników.
Jako, że mam trochę wspólnego z tworzeniem w sieci (inna branża, na szczęście
) to od razu uprzedzam Cię, że jeżeli chcesz się ze swoim blogiem promować w mediach społecznościowych, to nie jest to tania zabawa. To, że Twarzoksiążka wyświetla Ci jakiś post/stronę jako proponowaną do polubienia, to jest to pochodna naprawdę konkretnych pieniędzy zainwestowanych przez autora takiej strony (od ok. 100zł w górę za post). I masz zerową gwarancję pozyskania nowych czytelników. Bezpłatnie możesz popełniać posty promujące w grupach tamże, o ile oczywiście moderacja nie postanowi Cię w miarę sprawnie stamtąd wykasować, z rozmaitych powodów. Jedynie co da się zrobić w miarę tanio (lub po kosztach o ile masz trochę wiedzy) to pozycjonowanie w przeglądarce, choć tutaj zawsze możesz wykupić sobie dobre miejsce w sekcji "reklamy".
Być może mój post zabrzmiał jak kubeł zimnej wody, ale po prostu chcę pewne pozornie proste sprawy postawić jasno już na starcie. Sam prywatnie będę czytelnikiem Twojego bloga, oczywiście o ile zdecydujesz się na jego założenie i prowadzenie