Zmęczenie zacząłem odczuwać jakiś czas przed pojawieniem się u mnie ZJD. Z czasem doszedłem do tego, że im więcej jem produktów, które mi szkodzą, tym bardziej jestem zmęczony, nie mogę się na niczym skupić i jestem bardzo rozkojarzony. Gdy zacznę jeść same białe pieczywo, tłuszcze, mięso, sery, jajka, to zmęczenie całkiem mi przechodzi i czuję się idealnie. Potem mogę wprowadzać powoli resztę produktów, które są w miarę bezpieczne dla mnie. Ogólnie pomagają mi zalecenia dietetyczne dla osób z chorobami zapalnymi jelit, ale na pewno nie mam Choroby Crohna ani WZJG, bo chodziłem przez długi czas do gastrologa i miałem badania, które to wykluczyły. Zauważyłem, że błonnik rozpuszczalny mi nie szkodzi, nawet ostatnio zacząłem jeść owsiankę z mlekiem bez laktozy i nie mam po tym żadnych problemów.

Też tak macie? Czym może być spowodowane takie wyczerpanie organizmu? Dodam jeszcze, że najgorzej jest po brązowym ryżu, kaszy gryczanej, wielu warzywach, np. kalafiorze, brokułach, brukselkach itp. Gdy kiedyś jadłem tego dużo, to nawet po schodach ciężko mi było wejść, ale byłem szczupły i sprawny fizycznie. Takie zmęczenie przechodzi po 2-3 dniach powrotu do jedzenia tylko tych produktów, które wymieniłem na początku tego wpisu.

Ja mam duże problemy ze snem - wieczorem długo trwa zanim zasnę, a w nocy budzę się kilka razy. Mój sen jest płytki i nie pozwala mi należycie wypocząć, dlatego też odczuwam zmęczenie. Jednak u mnie jest to związane właśnie ze snem. Nie widzę natomiast związku z pokarmami, które zjadam.
Próbowałem uzupełniać magnez, który jest polecany w przypadku problemów ze snem i rzeczywiście poprawił on jakość snu, ale niestety magnez działa też przeczyszczająco i musiałem z niego zrezygnować.

Co do Twojej diety - kalafior, brokuły czy brukselka nie są zalecane przy IBS ze względu na działanie wzdymające. Skoro dobrze się czujesz po mięsie, jajkach, białym pieczywie, to czemu wyeliminowałeś te produkty ze swojego odżywiania ? Może warto do nich wrócić, a wyeliminować te, po których czujesz się gorzej ?

Nie wyeliminowałem tych produktów, po których nie czuję się źle. Jem tylko te albo te + dodatkowe. Te nieszkodliwe dla mnie produkty nie pomagają mi, są neutralne.
U mnie to raczej nie ma związku z niedoborami, bo właśnie takie jedzenie może powodować niedobory, ale mi daje idealne samopoczucie. To samo tyczy się glutenu - ciekawe jest to, że ludzie tak z nim walczą, bo twierdzą, że ich zatruwa, a dla mnie jest mniej szkodliwy niż pokarmy ogólnie uważane za bardzo zdrowe i nieszkodliwe.
Magnez z Olimpu też Cię przeczyszcza? U mnie nie powoduje żadnych problemów, a najgorszy jest magnez w tanich tabletkach rozpuszczających.

Już chyba nawet była o tym mowa na forum. Ja od czasu kiedy zaczęły się problemy z brzuchem zauważyłem, że śpię gorzej, jestem częściej zmęczony i senny w ciągu dnia. Niezależnie od tego co zjem. Jak zjem coś niedozwolonego to nie muszę czekać zbyt długo na reakcję...

U mnie to samo dużo gorzej sie regenreuje od kiedy choruje na IBS może to wynika z tego że jelita nie wchłaniają tyle składników oddżywczych ile potrzebujemy i dla tego tak jest. Magnez u mnie tez odpada mam po nim rewolucje wiec jem sporo bananów zamiast kapsułek Kiedyś stosowałem ZMA działało później już nie.

ibeesiak napisał(a):Magnez z Olimpu też Cię przeczyszcza? U mnie nie powoduje żadnych problemów, a najgorszy jest magnez w tanich tabletkach rozpuszczających.

Olimpu jeszcze nie próbowałem. Najgorzej jest po Asparginie i NeoMagu. Bardziej obiecująco wygląda SlowMag. Mam pomysł, aby zacząć od bardzo małych dawek i stopniowo je zwiększać, ale na dalsze eksperymenty przyjdzie czas po wakacjach.