przez hrm » 16 kwi 2015, o 09:20
Przede wszystkim proponuję... nie zaczynać myśleć. Skoro nie masz biegunki po jednej stronie drzwi, to niby dlaczego masz nagle dostać po drugiej? Im bardziej się koncentrujemy na potencjalnych dolegliwościach i niesprzyjających okolicznościach, tym bardziej się nakręcamy na to, że to może nastąpić. Skoro masz wyjść, to po prostu wyjdź. Potraktuj to jak każdą zwykłą codzienną czynność, typu zrobienie herbaty. Im mniej się zastanawiasz nad zagrożeniami związanymi z wyjściem, tym bardziej gładko ono przebiega.
Wreszcie musisz zacząć wierzyć, że znasz doskonale każdą stację kolejki i w razie czego wiesz, gdzie masz się udać ze swoim problemem. Nie jest tak, że jedziesz, zaczynają się problemy i panika, bo nie wiesz gdzie jest toaleta. Przecież doskonale wiesz, gdzie ona jest, więc NA SPOKOJNIE (wdech-wydech itd.) skupiasz się na dojechaniu do stacji i pewnym krokiem idziesz tam, gdzie masz iść. Dodatkowo wyszłaś przecież z domu chwilę wcześniej, więc masz rezerwę czasową, by nie ryzykować spóźnienia się z powodu wizyty w toalecie.
Poza tym spójrz na to z perspektywy czasu - z chorobą walczysz już kilka lat. Generalnie z różnym skutkiem. I ile awarii zaliczyłaś przez te kilka lat? Zapewne zero. Czyli jednak udaje się. Odbyłaś w tym czasie tysiące wyjść i jednak jakoś się udawało. Podobnie zobacz po forum (OK, jesteśmy niewielką społecznością, ale szukając po innych forach model się potwierdza) - nie ma tutaj historii ludzi, którym awaria w majtki złamała życie. Ba, tutaj nie wiem czy istnieje więcej jak 1 osoba, która się przyznaje do załatwienia się w spodnie. Dlaczego? Zapewne dlatego, że to w gruncie rzeczy nic aż tak strasznego i nie zdarza się aż tak często. A nawet jeśli poczytasz w innych miejscach historię ludzi, którym się to zdarzyło, to jakoś nie przewija się tam obraz publicznego wytykania palcami osoby z awarią. Nie wyczytasz opisów publicznych hejtów i obrażania czy przykrych komentarzy wobec takiej osoby. Dlaczego? Bo zapewne się to nie zdarza. Uwierz, że ludzie naprawdę nie rozglądają się wokół siebie z jedynie słusznym celem znalezienia w swoim otoczeniu IBSowca z problemami. Osoba idąca szybkim krokiem do toalety (nawet jeśli już tylko po to, by zmienić ubranie) naprawdę nie różni się w widoku od osoby spieszącej się na autobus.
I na koniec - pamiętaj, wypadki zdarzają się nie tylko IBSowcom, również zwykłym ludziom, i oni również żyją po czymś takim dalej. Uwierz w końcu, że wyjście z domu nie musi się zakończyć jakimikolwiek problemami. Po prostu, traktuj podróże jako zwykłą codzienną czynność jakich wiele.