Tak sobie teraz przypomniałam o ty preparacie a nie wiem czy Wy o nim słyszeliście. Z tego co pamiętam według ulotki jest on przeznaczony do walki z zaparciami i nadprodukcją gazów. Z resztą dlatego mimo, że została mi polecona na biegunki się wystraszyłam i nie wypróbowałam. Podobno zawiera najwięcej bakterii spośród dostępnych tego typu preparatów na naszym rynku. Ja jak już mówiłam nie raz tylko dzięki bakteriom (Trilac) i siemieniu jako tako jeszcze funkcjonuje, wiec może i na te problemy bakterie choć trochę pomogą.

Mi osobiście bakterie nie pomagają wcale. Brałem jakiś czas jakieś (nie pamiętam nazwy preparatów, podchodziłem do bakterii 2 razy w różnych odmianach) ale skutków pozytywnych żadnych. Z tego co widzę to ten Trilac jest dość drogi a łykać trzeba tego sporo...

Cholera. Kolejny środek, który wartowałoby przetestować. Jutro planuję zacząć stosowanie tego SanProbi IBS, dlatego ten Fisioflor spróbuję po nowym roku dopiero =)

Mi też na starość przyjdzie jeszcze robić za doświadczalnego królika

Oj drogi... No i w dodatku wg ulotki nie można go łykać stale, choć nie wiem czemu skoro podobno organizm się do nich nie przyzwyczaja. Ja po każdej prawdziwej biegunce, a nie po (przepraszam za wyrażenie) luźnym stolcu, zwyczajnie wymiatam całą florę i potem bardzo długo wracam do siebie. Dlatego łykam dwa dziennie lub jeden to zależy. Wiem, że jogurty dają takie podobne rezultaty ale ostatnio nie mogę już na nie patrzeć:)

Fisioflor chyba jeszcze droższy ale łyka się tylko jeden dziennie.

Jak dla mnie niestety to nadal jest łykanie witaminki C na infekcje bakteryjną. Trzeba próbować ale jako urodzony optymista nie wróże sukcesu inwazji zdrowymi bakteriami