U mnie przed chwilą poszła pierwsza tabletka. No zobaczymy co czas przyniesie. A powiedz mi jeszcze taką jedną rzecz, to rozkurczenie porannego spiętego brzucha przekłada się jeszcze na coś konkretnego czy to już wszystko?

Hmmm nie wiem jeszcze na co to się przekłada ale nieco ułatwia mi to dotarcie na uczelnię i funkcjonowanie z rana. W zasadzie zaraz po przebudzeniu w moim brzuchu jest ścisk jak diabli. Jeśli mi to nie przejdzie to ląduję w ubikacji albo ze sraczką albo ze śluzem albo z czymś co ma wątpliwą średnicę. Jak nie dojdzie do tego to wtedy zazwyczaj załatwiam się nieco później, normalniej także na pewno zwiększa to mój komfort. Godzina podróży na uczelnię po prostu jest mniej stresująca. Jak mam mocne skurcze i uczucie nadchodzącej eksplozji to nie umiem się od rana nad niczym skupić...

Yhhmmm, rozumiem. Ciekawe czy u mnie coś to da

Ja jakiegokolwiek rozluźnienia do tej pory nie odczułem. Jak na razie to Duspatalin napędza mi mikro-sraczki i nic po za tym. Zobaczymy co przyniosą następne dni.

Także z Duspatalinem się "rozbratałem" po kilku dniach, bo robi w moim przypadku tylko same nieprzyjemności. Może gdyby nie to, że od października moja walka z IBS-em osiągnęła (w końcu!!!) stan 1:1, to próbowałbym dłużej, ale teraz wolałem nie psuć tego, co ostatnio udało mi się osiągnąć.

Na dniach opiszę moje ostatnie doświadczenia, bowiem osiągnąłem pierwszy sukces I utrzymuje się on już od początku października. Niebawem przygotuje mały esejik, w którym podzielę się z Wami moimi odkryciami, bo pewne rezultaty przyszły zupełnie przypadkowo

Czekam z niecierpliwością na "esejik"

Muszę się jeszcze wstrzymać, bo z innego względu przyjmuję ostatnio pewne tabletki bakteriobójcze i do tego muszę asekurować je jakimiś czopkami, więc na chwilę obecną trudno mi być obiektywnym, ale niebawem je odkładam i zobaczymy jak to się wszystko poukłada

Co do porzucenia Duspatalinu to być może zrobiłeś to zbyt pochopnie Przemku. Trzeba było (o ile było to możliwe) dotrwać do końca kuracji, a później zobaczyć jej efekt.

Ludzie często tak postępują np. z azytromycyną - po jednej tabletce przerywają antybiotykoterapię, bo mają zielony stolec, a on po prostu taki być musi i trzeba to przeboleć.

Jasne. Nie wykluczam, że jeśli zajdzie potrzeba, to jeszcze wrócę do Duspatalinu i postaram się wytrwać, ale tak jak pisałem 2 posty wyżej, ostatnio udało mi się w końcu dojść do porządku z kwestią wypróżniania (chodzi mi o regularność i twardą konsystencję stolca) dlatego na razie nie chcę tego niweczyć innymi środkami. Jak uznam, że w tej kwestii u mnie wszystko stabilnie, to będę jeszcze próbował zaradzić problematycznym wzdęciom. Za jakiś czas opiszę wszystko dokładnie, bo na chwilę obecną jeszcze nie mogę wyciągnąć pełnych wniosków ze względu na przyjmowane przeze mnie leki. Jak je odstawie - tzn. za 9 dni i wszystko wróci do normy, to wszystko dokładnie Wam opiszę

Dobrze zrozumiałem, Panowie i Panie - ten lek ma za zadanie zmniejszyć bądź zlikwidować to okropne uczucie ściśniętego brzucha / bólu w podbrzuszu? Bo ja właśnie taki "ucisk" odczuwam - czasami jest nie do zniesienia i niezależnie od przyjmowanego jedzenia. Chyba spytam swojego gastro o ten lek