Czy macie jakieś sposoby na dostanie się do szpitala na pełną diagnostykę?
Od 6ciu lat chodzę po lekarzach, głównie prywatnie i niewiele z tej diagnostyki i leczenia wynika.
Wykryto lamblie, wykryto blastocystozę, wykryto sibo, zapalenia nie do sklasyfikowania na całej długości jelita grubego i końcówce cienkiego, zapalenia w przełyku, w żołądku.
Przez ostatni rok praktycznie w każdym miesiącu łykałem antybiotyki i leki przeciwpasożytnicze. Po dwóch lekach czułem się bardzo dobrze, po jednym przez ponad miesiąc byłem zdrowy.
Później wszystko wróciło. Dzień w dzień mam luźne stolce (2-4 - głównie od rana do południa, chociaż sporadycznie zdarzy się załatwić też wieczorem), jestem przewlekle zmęczony, ostatnio co raz częściej (co dwa miesiące) dochodzą do tego nudności i wymioty utrzymujące się ok tydzień/dwa, brak apetytu, osłabienie i stany poddepresyjne. Mój stan zdrowia z biegiem czasu jest co raz gorszy, objawy powoli ale systematycznie się pogarszają.
Chciałbym wbić się do jakiegoś szpitala, aby położyli na kilka dni i przebadani od góry do dołu. Wiem że to prawdopodobnie podejście życzeniowe, ale w takie dni jak dzisiaj, nie mam już nawet siły z łóżka wstać :/
Zupełnie nie orientuje się jak działa publiczna służba zdrowia. Nie jestem w stanie nawet dodzwonić się na rejestrację do przychodni.